Następnie odważ w pierwszej misce/zlewce masło shea i olej słonecznikowy. Przygotuj kąpiel wodną czyli – zagotuj wodę i wlej ją do innej, większej, plastikowej miski lub garnka. Wstaw do gorącej kąpieli miseczkę/zlewkę ze składnikami i mieszaj aż do całkowitego rozpuszczenia.
W międzyczasie w drugiej miseczce dokładnie wymieszaj sodę ze skrobią ziemniaczaną i zieloną glinką, tak aby nie było grudek. Połącz zawartość obu misek (zlewki i miski) wlewając płynne oleje do proszków i mieszaj łyżką aż do uzyskania gładkiej konsystencji.
Wstaw dosłownie na chwilę do zamrażalnika (aby się trochę zestaliło), po czym dodaj olejki eteryczne, znowu wymieszaj i przełóż do słoiczka/sztyftu. Dezodorant jest gotowy do użytku – nakładaj palcami i rozsmaruj pod pachą cienką warstwę.
Jeśli chcesz zrobić dezodorant w sztyfcie poniżej znajdziesz informacje jak przerobić sztyft po starym dezodorancie (np. Dove).
Cześć,
trafiłam tu zupełnie przypadkiem i przyznam, że mi się tu spodobało 🙂 Bardzo ładnie i rzetelnie prowadzony blog, już mnie kusi tu kilka receptur do umieszania.
Natomiast mam pytanie co do dezodorantu w sztyfcie, bo właśnie wszędzie napotykam przepisy z sodą oczyszczoną, a ona po jakimś czasie niestety zaczyna podrażniać 🙁 Próbowałaś może robić dezodorant w sztyfcie, ale bez użycia sody, a zamiast niej chlorek magnezu (coś a’la sławetne dezodoranty schmidt’s?) Chodzi za mną pomysł, żeby coś takiego przetestować, ale nie mam pomysłu jak te proporcje ze sobą połączyć żeby coś z tego wyszło 🙂
Witaj, wypróbowałam już sporo proporcji na dezodorant – ale do nakładania palcami jest on najlepszy. Z takich naturalnych składników dezodorant w sztyfcie nie jest tak smarowny jak zwykły sklepowy. Schmidt’a nie używałam więc nie wiem czy ma konsystencję podobną do mojego dezodorantu. Zamiast skrobii ziemniaczanej można użyć tapioki, ale sody oczyszczonej niczym nie zastępowałam. Czy te podrażnienia od sody zaobserwowałaś u siebie czy czytałaś o tym w internecie? Też o tym czytałam, ale wydaje mi się że dotyczy to przepisów w których miesza się tylko proszki z olejem kokosowym-(bez wosku czy masła shea) co faktycznie może podrażniać bo trzemy proszkiem o pachę. Gdy dodamy shea, wosk pszczeli konsystencja jest bardziej kremowa. Mnie nie podrażnia…zawsze możesz wypróbować ten przepis i wtedy stwierdzić czy faktycznie dezodoranty z sodą są nie dla Ciebie (czy po prostu przepis był nietrafiony). W składzie Schmidt’a nie widzę chlorku magnezu lecz też sodę (może kiedyś był?) Jeśli chodzi o chlorek magnezu to tutaj: http://naturaiuroda.blogspot.com/2014/07/diy-naturalny-dezodorant-czyli.html ktoś zrobił z niego dezodorant. Na tych zdjęciach chlorek magnezu jest dość gruboziarnisty-raczej nie sprawdziłby się jako zamiennik sody-za grubo mielony-musiałabym poczytać, ale tu jest on rozrabiany z wodą. Można psikać pachę albo zrobić żel-choć nie wiem jak by się to sprawdziło-zagęścić gumą ksantanową jeśli miałby być nabierany palcem.
Dziewczyny mam problem! Zaczęłam używać dezodoranud z tego przepisu 4 tygodnie temu. Jestem z niego baaaaardz zadowolona ale…pojawiły mi się ciemne panu pod pachami, czasami swedza. Zastanawiam się czy to efekt odstawienia chemia po tylu latach czy może 7 miesiąc ciąży ma tu znaczenie…ehhhh te hormony? Maszynka do golenia? ktoś mial/zgłaszał podobne problemy? Będę zobowiązana za pomoc 🙂
Patrycja
Sa to plamy czy wysypka? Jesli to od dezodorantu (bo nic innego w pielęgnacji nie zmieniłaś) to prawdopodobnie masz uczulenie na któryś ze składników- może to byc soda, zielona glinka (może dodalas za dużo albo w ogole Twoja skóra jej nie toleruje w delikatnym miejscu), lub olejki eteryczne-jakie dodalas I ile kropli? Może za dużo? Czy na opakowaniu bylo napisane że są to 100% “naturalne” olejki eteryczne? W ciąży nie poleca się stosowania wielu rodzajów olejków eterycznych, tak jak np. rozmaitych ziół do picia. Olej dalas taki jak w przepisie? Narazie odstaw ten dezodorant – niech skóra dojdzie do siebie. Potem, po porodzie możesz spróbować wyeliminować niektóre składniki-glinke I olejki eteryczne. Jeśli to soda to nie mam na to rady-nie szukałam jeszcze jej zamiennika. Ale jesli to inny skladnik możesz zrobić wersję dezodorantu z woskiem pszczelim (kokosowy dezodorant) i narazie bez olejkow eterycznych (bedzie pachniec nierafinowanym kokosem;) a jak nie bedzie negatywnej reakcji to włączyć kilka kropel naturalnych olejków eterycznych-ale może lepiej dopiero jak skończysz karmić piersią (przy karmieniu perfum też nie używamy-maluch jest blisko pachy i zapachy mogą go drażnić).
Dałam biala glinkę (ale używam jej od dawna w paście do zębów tak jak sody), olejek herbaciany (używam od dawna w mydlach) chyba że to właśnie olejek nałożony bezpośrednio na skore tak zareagował? Wygląda to jak ciemne plamy w zaglebieniach skóry. Dzisiaj odstawiłam i wróciłam do nieszczęsnego dezodorantu sklepowego- zobaczymy czy zejdzie. Mam nadzieję że uda mi się wrocić…może następnym razem spróbuję z innego Twojego przepisu 🙂 bo ogólnie z działania jestem baaaardzo zadowolona!!! 🙂
No właśnie to że to są plamy jak by pachę coś “zafarbowalo” mnie zastanawia. Glinka biala jest delikatniejsza;) Olejku z drzewa herbacianego też używałam do dezodorantu – choć nie samego a w kompozycji wiec było go 5kropli.
Jeżeli chodzi o zafarbowanie to stawiałabym na olejek herbaciany