Jeśli pierwszy raz robisz mydło przeczytaj najpierw ten wpis.
Mydło a’la marsylskie – fioletowe maziaje z 5% przetłuszczenia, barwione na 3 kolory, o zapachu drzewa sandałowego. Mydło składa się z 65% oliwy extra virgin, 25% oleju babassu i 10% oleju rycynowego. Olej babassu pełni tą samą funkcję w mydle co olej kokosowy (czyszczącą i daje pianę) ale jest delikatniejszy dla skóry. Mydło dobrze się pieni, piana ma duże bąbelki.
Mydło jest dobre do zabawy w swirle / wzorki, barwienia na różne kolory ponieważ ma stosunkowo wolny czas gęstnienia.
Mydło sodowe było robione w dużej drewnianej formie – do krojenia na kostki. Z 500g tłuszczy uzyskałam 7 kostek.

Receptura na mydło fioletowe maziaje (z 500g tłuszczy):
- woda destylowana – 140g
- wodorotlenek sodu NaOH – 68,67g
- olej babassu – 25% – 125g
- oliwa z oliwek (extra virgin) – 65% – 325g
- olej rycynowy – 10% – 50g
– Temp.łączenia: tłuszcze – 37°C ; ług – 38°C
– stosunkowo wolne tempo gęstnienia, od wlania ługu, do przelania do foremki, minęło pół godziny.
– Wyjęte z drewnianej formy i krojone na kostki po 22h – 7 kostek
– porcja wystarczyła do wypełnienia niecałej połowy drewnianej formy o wymiarach 33,5cm/9cm/7cm (dł/szer/wys.). Są to wymiary w maksymalnym ustawieniu ścianek, ścianki można regulować np. ustawić połowę czy 3/4 długości formy, wysokość jest liczona do brzegów formy-mydło może oczywiście wystawać ponad formę-być wyższe lub też niższe).
Poniżej znajduje się przepis wygenerowany przez SoapCalc.

Wykonanie mydła:
1. Przygotuj miejsce pracy, składniki, foremkę – jeśli jest to forma drewniana to przed skręceniem obłóż ją papierem do pieczenia (lub śniadaniowym);
2.W dużym, wysokim naczyniu misce/zlewce dokładnie odważ na wadze tłuszcze;

3. Zacznij podgrzewać tłuszcze w kąpieli wodnej tj. wkładamy miskę/zlewkę do dużego garnka z gorącą wodą. Podgrzewamy wodę w garnku aż do rozpuszczenia tłuszczy;
4. Gdy tłuszcze się roztapiają odważ 165g wody demineralizowanej w solidnym szklanym (szkło borokrzemianowe) zaparzaczu lub zlewce;
5. Załóż rękawiczki i odważ 68,67g wodorotlenku sodu NaOH np. w plastikowym kubku/zlewce;
6. Włącz wyciąg/otwórz okna, załóż jeszcze okulary ochronne i ewentualnie maseczkę, włóż szklany zaparzacz/zlewkę z wodą do zlewu lub postaw na płytkach na tarasie i powoli wsyp NaOH aby powstał ług. Pozostaw w przewiewnym miejscu aż do całkowitego rozpuszczenia (możesz zamieszać metalową łyżką – nie zdejmuj rękawiczek!) i ostudzenia np. do ok.35°C. Tłuszcze też powinny się ochłodzić/podgrzać do podobnej temperatury.

7. Zmierz termometrem bezdotykowym temperaturę tłuszczy i ługu, powinna być zbliżona i wynosić np. ok. 35°C. Następnie ostrożnie, lejąc np. po końcówce blendera wlej ług do rozpuszczonych tłuszczy. U mnie temp. łączenia wynosiła: 37°C tłuszcze ; 38°C ług;
8. Wymieszaj masę dokładnie łyżką lub blenderem – aż stanie się nieprzezroczysta;

9. Powstałą w skutek połączenia tłuszczy z ługiem zmydlającą się, już nie przezroczystą masę nazywamy budyniem. Podziel budyń na 3 równe części. Do każdej części dodaj tyle barwnika/miki aby uzyskać upragniony kolor (powinien być nieco ciemniejszy niż docelowy bo w mydle trochę zblednie). Użyłam barwników w proszku (pigmenty mineralne/miki) z kolorówki. Barwniki to: Paris Pink (różowy), Pearl Violet (jasny fioletowy) oraz Blackstar Blue (ciemny granatowy). Mika Pearl Violet się nie sprawdziła – po zetknięciu z mydłem zmieniła kolor masy na cytrynowo żółty (kolor po dojrzewaniu nie wrócił). Mika Paris Pink z początku miała łososiowy- pomarańczowo-czerwony kolor. W odleżakowanym mydle kolor wrócił i jest taki jak miał być (różowy).

10. Wlej zawartość 1 buteleczki olejku eterycznego/kompozycji zapachowej – „Drzewo sandałowe” po równo do każdej z mas (robimy to dopiero teraz bo kompozycje zapachowe lub wybrane olejki eteryczne mogą znacznie przyspieszyć gęstnienie masy);
Aby powstały kolorowe maziaje / ciapki w mydle, wlewałam na przemian każdy kolor po trochu, robiąc kolorowe wzory. Najlepiej jak masa jest płynna. Widelcem wykonałam ozdobny wzorek na wierzchu mydła. Gdy mydło zrobiło się gęstsze, wzorek poprawiłam, aby rowki były głębsze. Mydło przykryłam przezroczystą folią i odstawiłam w bezpieczne, zacienione miejsce.

11. Mydło wyjęłam (ręce w rękawiczkach!) z formy i pokroiłam po 22h. Mydło kroiłam na krajalnicy przy użyciu zwykłego noża. Na poniższym zdjęciu widać jak zmienił się kolor części mydła zabarwionego miką Paris Pink. Najpierw, w świeżym mydle kolor był łososiowy / blady pomarańczowo czerwony. W gotowym, odleżakowanym mydle kolor był już taki jak powinien czyli różowy. Mydło jest bardzo podobne do typowego mydła marsylskiego – daje sporo piany o dużych bąbelkach.

Pokrojone na kostki mydła odstawiamy do dojrzewania w suche miejsce, nie przykrywamy szczelnie i nie owijamy mydeł (aby woda mogła z nich odparowywać) – przechowujemy je w chłodnym, zacienionym miejscu, przykryte tak aby nie osadzał się na nich kurz, ale z dostępem powietrza. Może być to kartonowe pudełko po butach (uchylone jeśli mydło jeszcze dojrzewa, potem można zamknąć), lub plastikowe pudełko z zamkniętą pokrywką, jeśli po bokach ma dziury-uchwyty. Plastikowe pudełko wyłóż papierem do pieczenia, w taki sposób aby papier zakrywał również otwory/uchwyty po bokach – ale nie szczelnie, tylko tak aby się nie zakurzyło w środku. Może to być i łubianka przykryta z wierzchu papierem do pieczenia.
Moje mydła dojrzewają na otwartej półce, a po co najmniej 3 miesiącach chowam je do zamkniętych kartonowych pudełek do szafy/komory kanapy.
