Gra w łowienie rybek to wspomnienie z mojego dzieciństwa. Moja wersja gry miała nakładane na pudełko kartonowe „barierki” tworzące wysokie akwarium. Jeśli dziecko chciało mogło do niego zaglądać, jeśli nie, mogło łowić rybki „tak jak naprawdę” w ciemno ruszając wędką i licząc na to że coś się złapie. Szukałam czegoś takiego dla moich córek, ale taka porządna wersja (z akwarium z grubego kartonu lub nawet sklejki) jest dość droga (ponad sto zł). Zdecydowałam się kupić bardziej kompaktową i odporną na zniszczenia wersję tej gry.
W grę grały moje córki już od 1,5 roku – 2 lat. Na początku dziecko jest zirytowane trzęsącą się końcówką wędki i pomaga sobie drugą ręką stykając magnes wędki i rybki. Starsze dzieci można zachęcać aby łowiły rybki używając tylko jednej ręki, choć i tak w grze na czas (kto złowi więcej) zapominają się i pomagają sobie drugą ręką;) Gra jest fajna, ale też raczej nie zajmie dzieci na dłużej. Ze względu na to że magnesy są duże (i starszym łatwo w nie trafić) to i górna granica wieku gracza jest niska – według producenta 4 lata i mogę się z tym zgodzić. Pamiętam że moja wersja gry miała małe magnesiki, rybki były lekkie, z kartonu, można było łowić na raz z 5-6 rybek i powoli podnosić wędkę aby się nie „zerwały”. Rybki nie miały magnesów a metalowe kółeczka przyczepione do buziek – dzięki temu łatwo było łowić kilka ryb na raz (ale też łatwiej mogły się zerwać – i to było fajne). Te rybki są ciężkie, ze sklejki, na raz podniesiemy tylko 2 (max 3 sztuki) i to pozycji jedna pod drugą, bo magnesy są na środku rybek. Muszę przyznać że moja wersja z dzieciństwa była lepsza;)
Łowienie rybek od Janod występuje w 2 wersjach – w metalowym pudełku o kształcie rozgwiazdy lub w kształcie rybki. Fajniejsza wydawała mi się wersja z rozgwiazdą. Czy łowienie rybek firmy Janod to strzał w dziesiątkę? Niespecjalnie. Fajne jest to że gra jest kompaktowa, ma odporne na zniszczenia metalowe pudełko, które nie jest jednak idealne. Kształt rozgwiazdy nie jest najlepszy dla takiego opakowania – boczki się wyginają, trudno jest to pudełko do końca, szczelnie zamknąć – jak bym miała je gdzieś transportować to owinęłabym opakowanie gumką/sznurkiem aby się nie otworzyło… Dodatkowo fakt że pudełko jest metalowe jest też zarazem minusem, jeśli chcemy użyć pudełka jako basenu/akwenu dla rybek to się nie sprawdzi bo magnes przyczepia się do dna pudełka.
Czy wybrałabym tą wersję gry drugi raz? Nie. Gdybym miała kupować tego typu grę postawiłabym na coś bardziej kolorowego, z wysokim „akwarium” do złożenia – to by przedłużyło żywotność gry – starsze dzieci nadal by z niej korzystały. Gdy opanuje się już podnoszenie rybki za pomocą wędki, fajnie byłoby łowić je z basenu nie widząc gdzie są. Oczywiście można zrobić taki pojemnik z czegokolwiek (pudło na zabawki itp.) ale te kupne są atrakcyjniejsze – kolorowe obrazki;) Wykonanie „łowienia rybek” od Janoda jest solidne – ale dla dziecka nie to się liczy, prawda?