Pięknie i naturalnie pachnąca cytrynowa pasta czyszcząca nie wymaga konserwowania, dodawania zapachów i zagęstników. Ma mocny cytrynowy zapach, jest gęsta. W założeniu uniwersalna – do czyszczenia powierzchni wszelakich, ja używam jej wyłącznie do przygotowania płynu do mycia naczyń – dodając w odpowiednich proporcjach do pasty glukozyd kokosowy (może być inny detergent).
Pasta oczywiście może być używana solo do czyszczenia różnych powierzchni, oprócz tych wrażliwych na kwaśne płyny (pasta ma pH2, jak cytryny), jednak po wyczyszczeniu powierzchni wymaga spłukania wodą-aby po wyschnięciu nie wytrąciły się resztki soli kuchennej (biały osad/smugi). Ponieważ czyszczenie tą pastą blatów i armatury wymaga więcej pracy (bo trzeba spłukać) zdecydowanie wolę używać w tym celu moich płynów/sprayów czyszczących – w wersji do szyb i luster/odkażania blatów, lub też do czyszczenia mebli a’la Pronto.
Cytrynową pastę czyszczącą przechowuję w dużym szklanym słoiku – nic się z nią nie dzieje, NIE psuje się (sól ją konserwuje), z czasem NIE traci pięknego i mocnego zapachu cytryn, może stać na półce miesiącami. W razie potrzeby, na bieżąco część pasty rozrabiam na płyn do mycia naczyń – przepis pod koniec wpisu.
Receptura na cytrynową pastę czyszczącą – ok. 200g, słoik 200-300ml – MAŁA PORCJA np. na 1 porcję płynu do naczyń:
- 85g cytryn (1 mała cytryna) ze skórką
- 50 + 25g wody
- 50g soli kuchennej najlepiej bez antyzbrylaczy
- 20g octu spirytusowego 10%-ego
Receptura na cytrynową pastę czyszczącą – ok. 900g, słoik 1L:
- 500g cytryn (3 duże sztuki) – ze skórką
- 300 + 150g wody
- 300g soli kuchennej najlepiej bez antyzbrylaczy
- 120g octu spirytusowego 10%-ego
Przygotowanie cytrynowej pasty czyszczącej (wersja standardowa – ok 900g):
Odważ 500g cytryn – 3 duże sztuki, przemyj je i sparz wrzącą wodą. Pokrój cytryny w kostkę – razem ze skórką (ona zagęści nam pastę). Pestki wybierz i wyrzuć.
Wrzuć cytryny na patelnię, odważ 300g wody i zalej nią cytryny. Gotuj cytryny na patelni, na średnim ogniu, ok. 20-25 minut aż sok zgęstnieje, a skórki cytryn zmiękną i będzie można je łatwo przekroić drewnianą szpatułką.
Przelej całą zawartość patelni do wysokiego naczynia i dokładnie zblenduj na gęstą masę. Dodaj 150g wody i znowu blenduj aż nie będzie grudek i powstanie dość gładka masa.
Przelej masę z powrotem na patelnię i zacznij lekko podgrzewać, na małym grzaniu. Odważ 300g soli kuchennej, najlepiej aby była bez antyzbrylaczy. Ja miałam akurat większą ilość soli himalajskiej – dlatego na zdjęciach moja pasta jest bardziej pomarańczowa niż żółta. Oczywiście może to być dowolna sól – biała będzie tańsza. Dodaj sól na patelnię, lekko podgrzewaj aż sól się rozpuści i dokładnie wymiesza.
Odważ 120g octu spirytusowego 10%-ego. Wlej go na patelnię i delikatnie mieszaj, podgrzewaj już tylko chwilę – do 5minut, ocet ma się tylko lekko podgrzać, wymieszać z resztą składników, ale nie odparować. Pozostawiamy pastę na patelni aż ostygnie. Cytrynowa czyszcząca pasta jest gotowa. Gdy jest ciepła jest dość lejąca, spływa z łyżki, ale gdy ostygnie sporo zgęstnieje – tak jak na ostatnim zdjęciu poniżej – jest tak gęsta że nie spływa z łyżki, można z łatwością robić zagłębienia na patelni i pasta tam nie spływa (nie jest już lejąca).
Gotową pastę przekładam do szklanego słoika, zakręcam i odstawiam na półkę/do spiżarni/do garażu. Dodatek soli sprawia że pasta się nie psuje oraz wzmacnia jej piękny cytrynowy zapach. Pastę można przechowywać miesiącami – nic jej się nie stanie.
W miarę potrzeby odważamy część przygotowanej pasty, ewentualnie dodając trochę wody, łączymy z dobrze pieniącym się, ale delikatnym detergentem -np. glukozyd kokosowy. Z glukozydów polecam właśnie ten bo najlepiej się pieni i jest gęsty, przy rzadszym płyn do naczyń może wymagać wstrząsania przed użyciem-bo cięższa i gęstsza pasta z czasem (np. po nocy) będzie opadać na dno a mniej lepki detergent pływać po wierzchu.
Receptura na cytrynowy płyn do mycia naczyń z pasty czyszczącej, 300g:
- cytrynowa pasta czyszcząca – 70% – 210g
- glukozyd kokosowy – 30% – 90g (lub inny lepki, gęsty i dobrze pieniący się detergent)
- opcjonalnie: woda – jeśli płyn jest za gęsty – zależy od konsystencji otrzymanej pasty czyszczącej
Przygotowanie płynu do mycia naczyń, 300g:
Odważ 210g pasty cytrynowej w kubku/zlewce. Wlej 90g glukozydu kokosowego i delikatnie wymieszaj. Jeśli płyn jest za gęsty możesz dodać jeszcze trochę wody. Za pomocą lejka przelej płyn do pojemnika. Polecam opakowania bez dozownika/pompki, aby płyn go nie zapychał. Najlepsze są szersze otworki, bo resztki płynu lubią zasychać przy wylocie – to jest jedyny mały minusik tego eko super płynu do mycia naczyń;)
Płyn się bardzo dobrze pieni i świetnie czyści nawet bardzo tłuste naczynia. Dodatkowym plusem jest jego piękny cytrynowy zapach – całkowicie naturalny!
Uwielbiam zapach cytrynowej pasty – podczas jej przygotowywania wypełnia smakowitą cytrusową wonią cały dom;)
Czym naturalnym mozna zastapic coco glucoside ktory jest przedstawiany jako eko ale ma alkohol izopropylowy powodujacy raka. Moze napar z orzechow pioracych? Ma pani jakies inne pomysly? Poniewaz juz wiele wyprobowalam plynow do naczyn ale jeszcze nie jestem w 100% usatysfakcjonowana
A gdzie można znaleźć informacje o tym?, bo mi nic o tym nie wiadomo i nie mogę znaleźć. Długo szukałam najłagodniejszego detergentu – glukozydy są najbardziej polecane, jeśli zaś chodzi o odczucia podczas mycia np. włosów to łagodniejszy jest np. SCI (Sodium Cocoyl Isethionate), dość łagodny jest też Disodium Cocodiamphocetate, ale ma minusy – jest lepki w odczuciu i gdy się go otworzy po jakimś czasie gęstnieje na tyle że nie można go wyjąć z butelki:P Jest też dość drogi i trudno dostępny. Najlepiej zatem wykonać odwar z orzechów/kłączy które określa się jako „myjące” czyli właśnie orzechy piorące (ja odwar z orzechów wykorzystuję jako płyn do zmiękczania prania), mydlnica… Odwary mają jednak minusy: po pierwsze to nie da się zrobić dużej ilości bo po pewnym czasie fermentują, mają lejącą konsystencję (można zagęścić gumą ksantanową, ale nie jest to proste bo się pienią) więc nie są tak wygodne. Nie wiem też czy spłukują się tak dobrze jak powyższe detergenty, czyli, czy nie zostawią gorzkiego posmaku na mytych naczyniach.
Badania o coco (skrót od cocomidpropyl) w książce kuracja życia dr huldy Clark-w necie za darmo i w bibliotekach, polecam bo w 2019 wyleczyłam się z „nieuleczalnej” chorobie dzieki tej kobiecie wiec wierze ze faktycznie propyle szkodzą. Bardzo dziekuje za info a wiec kupię orzechy piorące zrobię odwar i dodam gumę ksantanowa – już kupilam. Dziekuje za super przepisy , na pewno tez wypróbuje tabletki do zmywarki z pani przepisu. Pozdrawiam
Dziękuję i powodzenia w mieszaniu domowych naturalnych detergentów;)