Od kilku lat na Święta robimy dwa rodzaje pierniczków – puszyste pierniczki z nadzieniem oblane czekoladą (alpejskie) oraz cienkie, korzenne, w różnych kształtach, zdobione lukrem. Pierniczki zawsze wychodzą i są przepyszne;)
Przygotowanie korzennych pierniczków jest proste i szybkie – wystarczy jeden wieczór aby szybko zagnieść ciasto, wyroić pierniczki, upiec i je udekorować.
Piernik ma to do siebie że aby dobrze smakował musi trochę poleżeć, dlatego nie czekaj na ostatnią chwilę z przygotowaniem pierniczków. Zrób je co najmniej tydzień przed Świętami. Ja robię te pierniki 1-2 tygodnie przed Świętami. Jeśli zrobisz pierniczki tuż przed Świętami będą twarde i kruche, a jak dłużej poleżą w zamknięciu to trochę zmiękną – ja wolę te bardziej miękkie, na których nie połamiemy sobie zębów;)
Przepis na korzenne pierniczki zdobione lukrem:
- miód – 100g
- miód sztuczny – 100g
- cukier puder – 200g
- przyprawa korzenna do piernika (najlepiej bez cukru w składzie, albo wymieniony pod koniec składu) – całe opakowanie
- mąka – 500g
- soda oczyszczona – 1 łyżeczka
- 1 jajko
- margaryna – 120g
Przygotowanie ciasta:
1. Rozpuść w garnku 200g miodu (pół na pół prawdziwy i sztuczny). Dodaj 200g cukru pudru i saszetkę przyprawy do piernika/korzennej. Wymieszaj do połączenia składników i odstaw do przestygnięcia.
2. Do większej miski, (w której będziemy zagniatać wszystkie składniki) dodaj 500g przesianej mąki i 1 łyżeczkę sody oczyszczonej.
3. Do mąki dodaj miód z cukrem oraz 120g margaryny i 1 jajko. Wymieszaj, rozdrobnij ręką (zwłaszcza margarynę) wszystkie składniki i zagnieć. Gdy wszystkie składniki będą dobrze połączone ciasto powinno być lekko lśniące.
4. Jeśli ciasto jest zbyt klejące to włóż je na chwilę do zamrażalnika. Wyjmuj kolejno mniejsze porcje ciasta i na podsypanym mąką blacie rozwałkuj i wykrawaj foremkami pierniczki. Ciasto nie powinno być za cienkie – jeśli się rwie przy przekładaniu na foremkę to musi być grubsze. Pamiętaj że pierniczki trochę „spuchną” podczas pieczenia, więc nie układaj ich na blaszce zbyt ścisło, nie rób także zbyt drobnych i skomplikowanych detali/kształtów. Pierniczki powinny być raczej płaskie, te grubsze i tak „rozleją się” na boki podczas pieczenia.
5. Pierniczki pieczemy w 180°C przez ok. 10 minut (grzanie góra-dół). Gdy pierwsza porcja pierników się piecze, rozwałkowuję i wykrawam kolejną blaszkę pierników. Blachy mam 2 w ciągłym użyciu. Na jednej pieką się pierniki, na drugiej już układam kolejne do pieczenia (blacha która była już użyta stygnie gdy wałkuję i wykrawam ciasto). Wychodzi ok. 6 blaszek pierników. Upieczone pierniczki przekładam na kratkę – aby szybciej ostygły. Gdy świeżo upieczona partia przestygnie, zwalniam miejsce na kratce i przekładam pierniki na papier do pieczenia – na którym po skończeniu pieczenia będę je lukrować. Pierniczki bardzo szybko stygną. Praktycznie od razu po pieczeniu można przystąpić do ich lukrowania.
Lukier do pierniczków:
Lukier do pierniczków – w różnych kolorach można zrobić z soku z cytryny i cukru pudru. Na całą partię pierniczków wystarczy sok z 1-2 cytryn. Cukru pudru dodajemy tyle aby konsystencja lukru nam odpowiadała – jeśli zrobimy gęstszy to będzie go trudniej nakładać ale nie będzie spływał z pierniczków, z luźniejszym zaś będzie na odwrót.
Powstały lukier jest biały. Czym można zabarwić lukier na inne kolory:
- różowy – zetrzyj odrobinkę surowego buraka na tarce i wymieszaj z lukrem (jeśli zależy Ci aby kolor był jednolity, bez ciemniejszych farfocli buraka-to dodaj sam sok)
- żółty – dodaj odrobinę kurkumy
- brązowy – dodaj odrobinę kakao
- zielony – jasnozielony: dodaj odrobinę np. sproszkowanej zielonej herbaty matcha, czy młodego jęczmienia (brokułowo-zielony) lub ciemnozielony – dodaj szczyptę spiruliny.
- fioletowy – dodaj odrobinę naparu (koncentratu – wygotuj nadmiar wody aż zostanie łyżka barwnika) z kilku suszonych kwiatów klitorii ternateńskiej. W ph zasadowym napar jest niebieski, a w ph kwaśnym fioletowy. Zatem dodając napar do lukru z cytryny uzyskamy fioletowy kolor. Ja zrobiłam niebieski lukier na koncentracie z klitorii (bez cytryny), trochę odłożyłam do drugiej miseczki i tam zakropiłam trochę soku z cytryny uzyskując drugi kolor – fioletowy.
- niebieski – trzeba zrobić bazę do lukru osobno – nie może być z kwaśną cytryną. Do niewielkiej ilości naparu z klitorii ternateńskiej (np. 1-2 łyżki koncentratu – odparowanego) dodaj cukru pudru
- kolory pośrednie można uzyskać łącząc ze sobą powyższe lukry – np. żółty z odrobiną różowego da pomarańczowy.
- czarny – można uzyskać dodając odrobinę atramentu z kałamarnicy – tego nie próbowałam, ale tak właśnie barwiony na czarno jest np. makaron.