We wrześniu moja starsza córka poszła do przedszkola. Po tygodniu zachorowała – zwykłe przeziębienie, katar. Przechorowała i wróciła do przedszkola…na 4 dni, po czym znowu katar:P Taki okres, trzeba to przetrwać. Ja niestety łapię każde przeziębienie od moich córek – musiałam zatem ukręcić maść na katar;) Maści tej niestety nie można stosować u dzieci – tylko wybrane olejki są dla nich bezpieczne i to w bardzo małej ilości. Przedstawiam wam przepis na maść na katar dla dorosłych osób, bez żadnych przewlekłych chorób, nie będących w ciąży (olejki eteryczne nie są wtedy polecane), które używają np. kremów z rozmaitymi olejkami eterycznymi i nie zaobserwowały żadnych uczuleń na nie.
Czy ta maść działa? No niestety, ale tego nie da się udowodnić;) Każde przeziębienie jest inne, my jesteśmy w lepszej lub gorszej formie, katar może trwać raz 2 dni, innym razem tydzień. Nie mogę udowodnić, że stosując tą maść katar i ból gardła szybciej minie, bo nie wiem ile trwałoby to przeziębienie bez używania maści.
Co zatem zaobserwowałam? Odkąd ją ukręciłam byłam w przeciągu miesiąca dwa razy przeziębiona. Za pierwszym razem po jednym dniu stosowania maści katar odpuścił, zaś za drugim razem trwało to dłużej. Maść sprawia że lepiej się oddycha, mam wrażenie że nos jest mniej zapchany – zwłaszcza nocą – katar nie utrudnia mi zasypiania. Wydaje mi się też że maść dobrze działa na bolące gardło.
Jak stosować tą maść? Po każdym użyciu chusteczek posmaruj okolice nozdrzy (koniec nosa i pod nosem) niewielką ilością maści.
Z czego jest ukręcona? Użyłam masła kakaowego (bo jest twardsze od shea), olej kokosowy (bo długo utrzymuje się na skórze, łagodzi podrażnienia), olej Moringa (bo wiąże on lotne zapachy), wosk pszczeli dla utwardzenia mieszanki oraz składniki aktywne czyli olejki eteryczne. Olejki szczególnie polecane na przeziębienie to olejek: eukaliptusowy, rozmarynowy, pichtowy (jodłowy), sosnowy, lawendowy, miętowy, tymiankowy, drzewo herbaciane. A zatem receptura:
Receptura na maść na katar (10g – bez olejków):
- masło kakaowe (10%) – 1g
- olej kokosowy (10%) – 1g
- olej Moringa (60%) – 6g
- wosk pszczeli (20%) – 2g
- olejki eteryczne: ja użyłam – eukaliptusowy, rozmarynowy, pichtowy, sosnowy, miętowy – po 15 kropli każdego
Najpierw zagotuj wodę w czajniku i wyparz wszystkie przedmioty których będziesz używać – czyli: ze 2 łyżki stołowe, słoiczek na gotowy wyrób, końcówkę miksera – a najlepiej spieniacz do mleka (przy tak małej ilości maści), której użyjesz oraz szklaną zlewkę/porcelanową miseczkę. Odstaw przedmioty do wyschnięcia.
Następnie odważ odważ składniki i rozpuść. Przygotuj kąpiel wodną czyli – zagotuj wodę i wlej ją do innej, większej, plastikowej miski lub garnka. Wstaw do gorącej kąpieli miseczkę/zlewkę ze składnikami i mieszaj aż do ich rozpuszczenia. Następnie włóż mieszankę do zamrażalnika na 2 minuty.
Zchłodzoną i zestaloną mieszankę wymieszaj, dodaj olejki eteryczne i jeszcze raz zamieszaj. Przełóż gotową maść do małego słoiczka.
Masło kakaowe – nawilża, natłuszcza, ujędrnia oraz ochrania skórę. Łatwo się wchłania i nie powoduje alergii kontaktowej. W zależności od kraju pochodzenia ma po prostu zapach identyczny jak kakao w proszku lub nawet pachnie bardziej słodko – białą czekoladą. Twarde masło – idealne do pomadek w sztyfcie, „zagęszczania” konsystencji maseł do ciała.
Olej kokosowy – ma właściwości nawilżające, łagodzące podrażnienia i ujędrnia skórę. Zawiera m.in. kwas laurynowy który ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Zostawia na skórze tłusty film. Dość „ciężki” olej. Piękny kokosowy zapach – dużo bardziej intensywny niż wiórków lub mąki kokosowej.
Olej Moringa – dobrze się rozprowadza, zmiękcza, oczyszcza, wygładza skórę i zmarszczki, reguluje wydzialanie sebum, przeciwutleniacz, działa antyseptycznie i przeciwzapalnie. Bardzo łatwo łączy się z olejkami eterycznymi – wiąże lotne zapachy.
Wosk pszczeli – zawiera witaminy, mikroelementy, uelastycznia i zmiękcza skórę.
Olejki eteryczne – prawie wszystkie naturalne olejki eteryczne mają działanie antyseptyczne, niektóre także regenerujące, wspomagające gojenie.
Jeśli podoba Ci się mój blog – możesz postawić mi wirtualną kawę;)
